Co za spokojny widok na krowy pasące się na pastwisku. Oczywiście jest dla nich mnóstwo jedzenia, a wszędzie rosną trawy i letnie kwiaty. Wśród lucerny i wyki rosnącej na polach można zauważyć inny pospolity gatunek, koniczynę białą lub inne odmiany z rodzaju Trifolium. Możesz się zastanawiać, czy krowy mogą jeść wszystkie te różne rośliny.
Jeśli chodzi o koniczyny,krowy nie powinny jeść koniczyny.
Gatunek koniczyny
Wspomnieliśmy, że istnieje kilka gatunków koniczyny. Główne odmiany w Stanach Zjednoczonych należą do rodzajów Trifolium i Melilotus. To rozróżnienie jest istotne ze względu na możliwe zagrożenia dla zdrowia krów jedzących te rośliny. Obie grupy należą do rodziny grochu lub roślin strączkowych. Te, które widzisz na swoim podwórku lub na pastwisku, zostały sprowadzone z Europy. Oba występują na całym kontynencie.
Możesz je rozpoznać po ich gronach lub kłosach pachnących kwiatów. To jeden z powodów, dla których pszczoły je zapylają ze względu na ich słodki nektar. Jest to również coś, co sprawia, że są smaczne dla krów. Z tego też powodu pierwsi osadnicy używali ich do aromatyzowania gorących napojów lub używania liści do sałatek. Jednak to, że ludzie mogą coś zjeść, nie oznacza, że to samo dotyczy zwierząt.
Biała Słodka Koniczyna
White Sweet Clover swoim wyglądem przypomina ogrodowe odmiany i ma przyjemny zapach. Jednak skutki zjedzenia ich przez krowę są różne. Problem pojawia się, gdy zwierzę zjada zepsute rośliny. Może się to łatwo zdarzyć, jeśli koniczyna jest łączona z innymi odmianami siana i nie jest odpowiednio suszona. Może to spowodować rozkwit toksyn, a co za tym idzie, konsekwencje jedzenia przez zwierzęta gospodarskie zakażonego siana są poważne.
Krowa jedząca zepsutą białą słodką koniczynę może rozwinąć śmiertelną chorobę krwotoczną. Naczynia krwionośne w ciele zwierzęcia pękają i powodują krwotok wewnętrzny. Powodem jest to, że koniczyny zawierają kumaryny. Możesz rozpoznać tę substancję chemiczną jako lek zmniejszający ryzyko zakrzepów u ludzi. To idzie pod nazwą warfaryna lub kumadyna. Jak na ironię, jest również aktywnym składnikiem rodentycydów, takich jak d-Con.
Krowy dotknięte zepsutym sianem będą kuleć. Leczenie obejmuje witaminę K wspomagającą prawidłowe krzepnięcie krwi. Często konieczne są transfuzje krwi pełnej, aby usunąć toksyny z organizmu zwierzęcia. Gwoli wyjaśnienia, nie chodzi o to, że koniczyna jest szkodliwa dla krowy, jeśli rośnie dziko na pastwisku. Problemem jest zepsute siano.
Jednak wilgotne warunki środowiskowe mogą również powodować rozwój tych toksyn przez martwe lub obumierające rośliny. Eksperci zalecają mieszankę rodzajów pasz lub lucerny. Apelują również do rolników, aby nie oferowali koniczyny ciężarnym krowom przez 4 tygodnie przed wycieleniem.
Problem z koniczynami
Koniczyny stwarzają różne problemy, w zależności od gatunku. Rodzaj Trifolium obejmuje rośliny pospolite, takie jak różowa koniczyna Alsike i większa koniczyna bawole. Jeśli krowa zje ich zbyt dużo, mogą stać się wrażliwe na promieniowanie ultrafioletowe. Jest to stan zwany nadwrażliwością na światło, który nie jest tym samym, co oparzenie słoneczne. Wyjaśnijmy.
Skutki fotouczulenia i oparzeń słonecznych będą wyglądać podobnie, chociaż ich przyczyna nie jest taka sama. Światło słoneczne przyspiesza reakcję tych pierwszych. Nieleczony stan może się pogorszyć i narazić zwierzę na wtórne infekcje bakteryjne.
Uczulenie na światło pojawia się, gdy krowa zjada różne koniczyny. Jednak może się to również zdarzyć, jeśli zwierzę zetknie się z nim, na przykład leżąc na polu. Uszkodzenie wątroby to kolejny negatywny efekt chemikaliów w koniczynie gromadzących się w ciele krowy, co nazywa się fotouczulaniem typu III. Zmiany skórne są łatwe do wyleczenia. To drugie nie.
Ostateczne przemyślenia
Koniczyny to atrakcyjne rośliny, chociaż możesz ich nie chcieć na swoim trawniku. Jeśli chodzi o bydło, najlepiej zachować ostrożność w przypadku zwierząt wolno wybiegowych. Trudno powiedzieć, co mogą znaleźć podczas żerowania. Jest również mniej prawdopodobne, że zauważysz problem, zanim stanie się poważny. Najlepszą radą, jaką możemy zaoferować, jest monitorowanie żywienia zwierząt gospodarskich i zapewnienie im wysokiej jakości diety.
Możemy też nauczyć się lekcji od Paracelsusa, ojca toksykologii, który powiedział kiedyś: „Dawka czyni truciznę”. Lub w tym przypadku ilość koniczyny, którą zjada krowa.